Jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że dawno nic nie piłem z Pracowni Piwa. Podczas ostatniej wizyty po piwo zobaczyłem butelki właśnie stamtąd, więc wziąłem jedną na spróbowanie.
W Polsce jest kilka browarów, które stale wypuszczają piwa dobrej albo bardzo dobrej jakości. Na tę listę na pewno załapałyby się: Solipiwko, Artezan, Birbant, Nepomucen i właśnie Pracownia Piwa. Pamiętam, że Hey Now to chyba najlepszy American Wheat, który piłem, a Mr Hard's Rocks rządzi wśród RIS-ów.
Dzisiaj zabiorę się za Cracka, czyli American Stout, który zdobył powszechne uznanie wśród beer geeków. Jest on częścią podstawowej serii Pracowni, która stara się uczyć obcokrajowców polskich nazw związanych z Krakowem. Jest tam m.in. wyżej już wymieniony Hey Now (hejnał), Like on Nick (lajkonik) czy Plan-T (planty).
Pracownia Piwa, Crack
American Stout
Ekstrakt 12%
4.5% alk.
45 IBU
Termin do 25.01.2016
6.80zł - 0.33l
Skład:
- słody
- jęczmienny
- palony
- czekoladowy
- monachijski
- chmiele
- Amarillo
- Columbus
- Simcoe
- drożdże
No i już na samym początku czuję, że będzie bardzo przyjemnie - mamy wyraźny aromat czekolady, leśnego chmielu, paloność. Piana jest obfita, drobna i ładnie krążkuje, przypomina piankę na espresso.
W smaku jest tak samo dobrze. Tu więcej nut palonych, ale czekolada i chmiel są też na wysokim poziomie. Ten drugi nie jest wyłącznie żywiczny, wyraźne są tu smaki egzotycznych owoców. Co ciekawe, nuta owocowa nadaje piwu lekkości i zwiększa pijalność.
Według BJCP, American Stout powinien mieć więcej paloności niż Black IPA, ale również więcej ciała. I Crack, faktycznie, posiada umiarkowaną podbudowę słodową, jest zdecydowanie pełniejszy od Dry Stoutów, ale lżejszy od RIS-ów.
Nie żałuję, że kupiłem butelkę Cracka i myślę, że zrobiłbym to jeszcze raz. Piwo bardzo dobrze wpisuje się w kryteria stylu - jest palone i chmielowe. Ma wszystko, czego od niego wymagam. (8/10)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz