Jakiś czas temu miałem okazję spróbować Geezera od Kingpina i bardzo mi on podpasował. Jak się okazało, istnieje również podwójna wersja tego piwa - Turbo Geezer. Z tego, co mówi Internet, jeszcze lepsza od swojego pierwowzoru.
Czym różni się od podstawki? Większym ekstraktem, więc w efekcie wyższym poziomem alkoholu. Większy, hipotetycznie smaczniejszy brat Geezera.
Ciężko mi dopisać coś więcej, bo opis stylu zawarłem już w poście o standardowym Geezerze.
Zarzecze [Kingpin], Turbo Geezer
Irish Extra Stout
Ekstrakt 19.1%
8.3% alk.
Termin do 06.01.2016 (Warka 2)
9.90zł - 0.5l
Skład:
- słody
- pale ale
- whisky light
- czekoladowy
- Arome
- Abbey
- Cara Blond
- barwiący
- pszeniczny jasny
- żytni
- palony jęczmień
- chmiele
- Cascade
- Amarillo
- Simcoe
- drożdże S-04
- kawa
- laktoza
- wanilia burbońska
- cukier kandyzowany ciemny
Aromat: Czuć klasyczne stoutowe nuty, czyli kawę, czekoladę, palony jęczmień, ale również jest tu bardziej niż w standardowym Geezerze wyczuwalna nuta słodu whisky (spalone kable, asfalt, grafit). Wanilia i laktoza raczej z tyłu. Ogólnie mamy tu do czynienia z piwem bardziej agresywnym (przynajmniej w aromacie) niż pierwowzór.
Barwa: Czarne, nieprzejrzyste.
Piana: Od jasnego do głębokiego beżu, drobna, przypomina piankę na espresso. Ładnie zdobi szkło.
Smak: Tu również mamy więcej kabli. Reszta smaków jest na podobnym poziomie jak w wersji podstawowej, może goryczka jest wyższa (raczej palona, choć nuty chmielowe też tu wyczuwam). Piwo jest również zbilansowane, ułożone, z dobrymi proporcjami słodowości i goryczki. Alkohol praktycznie nie wyczuwalny.
Podsumowanie: Turbo Geezera mogę z czystym sumieniem polecić. Może nie do końca jest to podwójny Geezer, raczej 1.5 x Geezer.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz