środa, 7 października 2015

Zarzecze [Kingpin], Geezer

Jestem trochę do tyłu z polskim craftem. A to z powodu wakacji i braku dostępu do sklepu z dobrymi piwami, a to z powodu choroby, a to wreszcie z powodu nieobecności na paru piwnych imprezach. Ale mam zamiar to nadrobić.
Przeszukałem bazę ratebeer i z każdego stylu postanowiłem wypić wszystkie polskie piwa, które są w top 50. Niektórych, takich jak pierwszy ART z Browaru Stu Mostów czy McStout od Masona raczej nie będzie mi już dane spróbować, ale myślę, że w dużym stopniu uda mi się spełnić moją listę.

Dzisiaj Irish Stout. Ale czym one tak naprawdę są?

Są dwie teorie odnośnie pochodzenia stoutów. Jedna mówi, że stouty wzięły swoją nazwę od porterów. Według niej, w Wielkiej Brytanii sprzedawany był zwykły porter i jego mocniejsza wersja tzw. stout porter (stout z ang. tęgi, mocny). 

Druga wersja mówi, że stout i porter to dwa różne piwa. Poparciu tej tezy może świadczyć fakt, że pierwsze udokumentowane użycie słowa stout w odniesieniu do piwa datowane jest 50 lat wcześniej niż porter. 

Skąd by jednak stouty nie pochodziły, są one ciemnymi piwami uwarzonymi z dodatkiem palonego słodu. BJCP dzieli stouty na irlandzkie i brytyjskie. Do irlandzkich zaliczamy Irish Stout (ew. dry stout - Guinness) oraz Irish Extra Stout (mocniejsza wersja typowego stoutu). 

W przypadku stoutów brytyjskich mamy większą różnorodność. Wyróżniamy bowiem Sweet Stout (słodszy, często z dodatkami, np. laktoza, kawa, czekolada, a nawet ostrygi), Oatmeal Stout (stout z płatkami owsianymi, bardziej kremowy), czy mocniejsze Tropical Stout oraz Foreign Extra Stout (pierwszy jest słodszy, drugi - bardziej wytrawny). 
Ale to jeszcze nie koniec. Oprócz tych wszystkich stoutów mamy króla ciemnych piw, wysokoprocentowy, potężny Russian Imperial Stout.

W tym wypadku mamy do czynienia z Irish Extra Stoutem z dodatkiem espresso, wanilii i laktozy. Brzmi to na bardzo ciekawe połączenie. Espresso może podkreślić paloność w piwie, a wanilia i laktoza zapewne nadadzą mu aksamitności i wyrafinowania. 

Geezer jest brytyjskim slangowym określeniem na mężczyznę (powiedzielibyśmy: typek, koleżka), a w USA oznacza ekscentrycznego staruszka.

W dniu publikacji, Geezer jest na 14. miejscu na ratebeerze w kategorii Foreign Stout.


Zarzecze [Kingpin], Geezer

Irish Extra Stout
Ekstrakt 16.5%
6.4% alk.
Termin do 30.12.2015 (Warka 2)
8.90zł - 0.5 l

Skład:
- słody
   - pale ale
   - whisky light
   - czekoladowy
   - Arome
   - Abbey
   - Cara Blond
   - barwiący
   - pszeniczny jasny
   - żytni
   - palony jęczmień
- chmiele
   - Cascade
   - Amarillo
   - Simcoe
- drożdże S-04
- kawa
- laktoza
- wanilia
- płatki dębowe whisky (do leżakowania)

Aromat: Nie przypominam sobie jeszcze tak przyjemnego aromatu w stoucie. Naprawdę wiele się tu dzieje. Mamy kawę, czekoladę, orzechy laskowe, karmel, mleko, wanilię. To piwo pachnie jak turbodoładowane ciemne ciasto ze wszystkim, co się dało wrzucić. Łał.
Barwa: Czarne z brązowymi przebłyskami.
Piana: Niska, drobna, ale jak na stout to nie wada. 
Smak: To piwo ma wszystkiego tyle, ile trzeba. Idealne proporcje kawy, paloności, słodyczy i smaków dopełniających. Nisko wysycone, przez co jeszcze bardziej koi podniebienie.

Podsumowanie: Geezer spełnił ciążące na nim oczekiwania. Ciężko mi sobie wyobrazić lepszy stout. Piwo trafione w punkt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz