wtorek, 10 listopada 2015

Profesja, Cyrulik

Polskie browary, widząc przesycenie rodzimego rynku amerykańskim chmielem, szukają coraz to bardziej odjechanych i nietypowych stylów. Na popularności zyskują piwa kwaśne i wędzone, jednak część wspólna tych dwóch obszarów pozostaje wciąż mało znana.

Ostatnio swoich sił w Lichtenhainerze spróbował wrocławski browar Profesja i, według opinii wielu, podołał wyzwaniu. Cyrulik został uznany za najlepszą premierę Beer Geek Madness 3 i zdobył tytuł Beer Geek Choice. 

Profesja co prawda opisuje Cyrulika jako Smoked Berliner Weisse, ale praktycznie w samym piwie nie powinno być różnicy. Debata doprawdy akademicka, jak ta o różnicę pomiędzy Black IPA a Cascadian Dark Ale.

BJCP w opisie Lichtenhainera porównuje go do wędzonego Gose (bez soli i kolendry) czy do Grodziskiego z lekką, szlachetną kwaśnością Gose. Możemy się więc spodziewać raczej zbalansowanego kwasku, pochodzącego od bakterii kwasu mlekowego (Lactobacillus), a nie agresywnego ataku drożdży rodzaju Brettanomyces. Pomimo swojego wyszukanego, skomplikowanego smaku, piwo powinno jednak przede wszystkim orzeźwiać.

Lichtenhainer powstał w mieście Lichtenhain, w południowej Turyngii (Lichtenhainer to w dosłownym tłumaczniu lichtenhaińskie) i szczyty popularności zdobywał na przełomie XVIII i XIX wieku. Niezbyt wiele informacji udało mi się znaleźć na jego temat, zapewne dlatego, że wciąż na świecie jest to styl rzadko spotykany.

Jako miłośnik mocnych doznań sensorycznych, nie mogę się doczekać, kiedy wezmę pierwszy łyk tego iście osobliwego trunku.

Profesja, Cyrulik

Lichtenhainer
Ekstrakt 9.4%
3.6% alk.
7 IBU
Termin do 3.03.2016
8.00zł - 0.5l

Skład:
- słody
   - jęczmienny wędzony
   - pszeniczny
- chmiele
   - Perle
   - Hallertau Tradition
- drożdże German Wheat
- bakterie
   - lactobacillus brevis
   - lactococcus lactis
   - lactobacillus plantarum
   - lactobacillus delbrueckii

Aromat: Przyjemna, ogniskowa wędzonka, kwaśne nuty czerwonego wina. Aromat nie jest gryzący, raczej lekko przypomina, z czym mamy do czynienia. Lekka siarka, kojarząca się z wodą ze źródeł leczniczych.
Barwa: Złote, lekko opalizujące. 
Piana: Dość obfita, ale praktycznie od razu znika. Mam mieszane uczucia.
Smak: Bardzo dobry bilans orzeźwiającej kwaskowości z kunsztowną wędzonką. Gdzieś w tle przewijają mi się też nuty karmelowe, diacetyl to raczej nie jest, ogólnie przyjemny jest ten karmel - dodaje pełni. Poza tym kompletnie się nie czuje, że to piwo to dziewiątka. Jakbym miał strzelać w ciemno, to pewnie kierowałbym się gdzieś w okolice 13-14 Blg.

Podsumowanie: Tak jak się spodziewałem - wędzonka do kwaskowości pasuje równie dobrze co chilli do czekolady czy cynamon do powideł śliwkowych. Ciężko mi się odnieść do wzorca stylu, bo jest to mój pierwszy Lichtenhainer, ale na pewno będę go wspominał pozytywnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz