piątek, 1 maja 2015

Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa - dzień 1.

Na Beer Geek Madness byłem chory, więc na WFDP cieszyłem się niemożebnie. Można by się rozpisywać na temat tego festiwalu, ale niech zdjęcia przemówią same.

Na teren stadionu dotarłem ok. godziny 15. Lubię się porządnie wyspać, zjeść dobre śniadanie i nigdzie się nie spieszyć. 
Stadion nie robił na mnie takiego wrażenia jak za pierwszą wizytą, ale jest to obiekt ewidentnie ciekawy. Aura na początku nie zachęcała, choć później nawet wyszło słońce.
Już w tramwaju ludzi było sporo, jednak dopiero gdy dotarłem pod stadion, w okolice bramek, moim oczom ukazały się prawdziwe tłumy. A była dopiero 15.
Pierwsze piwo na przywitanie stadionu i festiwalu - Mandarin z browaru Kingpin. Z metryczki AIPA z zieloną herbatą. No i faktycznie jako AIPA dobra, z owocowym chmielem, jednak herbaty jako takiej nie wyczułem. 8zł - 0.3l
I tak, piję z plastiku. Szkło festiwalowe nie robi jakiegoś specjalnego szału, żebym wydawał na nie 15-20zł, a swojego szkła nie chciało mi się brać (widziałem ludzi np. ze szkłem z Beer Geeka, więc można).
Z pierwszym piwem dokonałem szybkiego rozeznania, gdzie jest coś ciekawego do wypicia. Następnie udałem się do nowo otwartego browaru Nepomucen, którego właścicielem jest Jacek Domagalski, powszechnie w kręgach piwnych zwany Jacerem.
Zastanawiałem się na początku nad wzięciem Grodziskiego, ale zdecydowałem się na Żytnią Wędzoną AIPĘ. I nie pożałowałem. To piwo jest tak dobre, jak sugeruje jego nazwa. Od żyta mamy mętność, wędzonka jest wyraźna, choć nie tłumi podstawy tego piwa, jaką jest AIPA. Polecam tego allegrowicza. 5zł - 0.2l
Piwo nr 3 - Saxy Berry z Doctora Brew. Czy to jest kwach? Trochę mało kwaśny, żeby go nim nazwać. To co to w takim razie jest? Ciężko mi to podciągnąć pod jakikolwiek styl. Z pewnością można powiedzieć, że jest to mocne piwo z mocnym smakiem porzeczek. Smaczne mocne piwo z mocnym smakiem porzeczek. 10.50zł - 0.3l
Z moim Saxy Berry w dłoni przeszedłem się na trybuny. Protip dla każdego, kto chce tam usiąść - otwarta jest trybuna B. 
No więc wychodzę na trybunę, a tam nie kto inny jak Tomasz-Kopyra-z-blogu-blog-kopyra-com jako kaowiec imprezy. Przygotowuje stoliki do blogowania na żywo.
W blogowaniu na żywo udział wzięło jak dobrze pamiętam ok. 10 blogerów, w tym sporo zagranicznych.
Dobra, blogowanie blogowaniem, ale piwa w plastiku nie przybywa. Udałem się więc na stoisko Pinty po Kwas Alfa. I to był strzał w dziesiątkę. Dla ludzi, którzy nigdy nie próbowali lambików i innych tego typu wynalazków byłby to skok na głęboką wodę. Dla mnie, jako kwach-heada (sour-heada?) było to prawdziwe niebo w gębie. Z piw, które piłem dzisiaj jest to numer jeden. Kwaśne, mętne (znowu żyto), bardzo pijalne i orzeźwiające. Lodzio-miodzio. 6zł - 0.2l
Po powrocie na trybuny zauważyłem, że blogowanie live dobiegło końca i ekipa się zbierała (Kopyr wyleciał, jakby go szukała policja). No ale co, JA nie pogadam z Simonem Martinem? POTRZYMAJ MI PIWO! 
No i pogadałem. O piwowarstwie rzemieślniczym w Polsce, o fenomenie Grodziskiego (akurat próbowali Grodziskie z Fortuny uwarzone w grodziskim browarze), o Call Me Simon i generalnie o piwie. Simon przedstawił mi też innego brytyjskiego blogera piwnego, Martyna Cornella, fachowca od piwnej historii. Muszę przyznać, że sporo się dowiedziałem.
Zaczynało się ściemniać, więc trzeba wypić jedno, ostatnie piwko na dobranoc. Jedyne dzisiaj nie-polskie piwo. Browar nazywa się CLOCK i pochodzi z Czech, a piwo to Red AIPA o nazwie Twist. Sam browar ma ciekawy pomysł na etykiety, których bohaterami są przeurocze steampunkowe roboty. Na przykład Hektor (Desitka) bardzo przypomina Big Daddy'ego z Bioshocka.
Piwo to jak na czeskie praktyki warzenia czterech piw (desitka, dwanactka, polotmave i tmave) jest bardzo dobre, w całej populacji Red AIPA jest całkiem spoko. 6zł - 0.2l
Organizatorzy oceniają, że dzisiaj przez festiwal mogło się przewinąć około 10 tys. osób. Dużo. Nawet bardzo. Skalę zaludnienia festiwalu pokazuje to zdjęcie tramwaju linii 20 zaraz po odjeździe spod Stadionu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz