środa, 16 września 2015

Palm, Steenbrugge Wit

Dobra, dobra. Wszystko fajnie, Czechy Czechami, ale najpierw Belgia. Bo właśnie z tego kraju czeka na mnie do wypicia osiem piw.

Na początek testowania owoców promocji w Intermarche wybrałem piwa lekkie, witbiery. One bowiem powinny być pite najwcześniej, ponieważ wtedy dają z siebie wszystko.

O samym stylu wspominałem już w przypadku witbiera od trapistów, tam zapraszam po więcej informacji.

Steenbrugge było oryginalnie serią klasztornych piw warzonych przez benedyktynów z klasztoru świętego Piotra w miejscowości pod tą samą nazwą. Produkowano je w latach 1914-1943 w browarze zlokalizowanym poza klasztorem. W roku 1958 piwo odrodził inżynier piwowar o nazwisku Broes, który zaczął warzyć je kontraktowo w browarze Du Lac. 

Następnie historia piwa zaczęła się komplikować, browary zostały wchłaniane przez większe spółki, aż wreszcie w 2003 roku prawa do marki i kontrolę nad jego warzeniem przejęła grupa Palm, która rok później przeniosła produkcję do Steenhuffel.

Zarówno na etykiecie, jak i na stronie producent chwali się dodawaniem do serii Steenbrugge czegoś, co nazywają gruut. Czym on właściwie jest?

Gruut (ew. gruit, grut, gruyt) jest mieszanką przypraw i ziół, które dodawano do piwa, zanim powszechnie zaczęto używać chmielu. Skład gruitu różnił się w zależności od browaru, ale często spotykano tam takie gatunki roślin, jak np. wrzos zwyczajny, krwawnik pospolity czy uroczo nazwany bluszczyk kurdybanek. Niektórzy twierdzą nawet, że składnikami gruitu bywały rośliny szkodliwe dla zdrowia, co może być jednym z powodów przejścia browarów na chmiel.

Obecnie, w epoce craftu, gdy dawne piwne style ożywają po wiekach zapomnienia, coraz częściej można spotkać piwa przyprawiane tą starą mieszanką. 

Do tej pory nie miałem okazji pić piwa z gruitem, więc chociażby dla niego warto spróbować tego witbiera. Wygrał on złoto na World Beer Awards w kategorii Najlepsze Pszeniczne Piwo Przyprawione.

Palm, Steenbrugge Wit
Witbier
5.0% alk.
Termin do 17.04.2017
4.99 zł - 0.33l

Aromat: Typowy dla witbiera. Połączenie skórki pomarańczowej z pszenicą niesłodowaną kojarzy się z morelowym serkiem. Jakieś tam zioła też da się wyczuć, ale nie wychodzą na pierwszy plan.
Barwa: Jasnosłomkowe, opalizujące.
Piana: Biała, obfita, ładnie krążkuje.
Smak: Jest pomarańcza, są goździki, jest ziołowa (bardzo podobna do chmielowej) goryczka. Wszystko dobrze zbalansowane, w każdym łyku mamy pełnię smaku. 

Podsumowanie: Bardzo dobry witbier z nutką ziołowych przypraw. Sądzę, że ratebeer trochę niesłusznie ocenił go na 2.9/5. Warto spróbować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz