wtorek, 20 października 2015

Jan Olbracht Rzemieślniczy [Piwoteka], Zacny Zalcman

W piwie czułem już wiele smaków. Były owoce tropikalne, wędzone słody, kwaśność, a nawet słód whisky kojarzący się z asfaltem. Ale piwo słone? To coś nowego.

Właściwie to nie aż tak nowego, bo początków Gose można szukać już w średniowieczu. Z tym stylem utożsamiane jest miasto Goslar nad rzeką Gose, położone w środkowych Niemczech, u podnóża gór Harzu. Popularne było również w Lipsku - w 1900 roku było tam około 80 knajpek je serwujących.

Styl zaczął zanikać po II wojnie, aż wreszcie w 1966 ustała jego produkcja. W latach 80. odrodził się, jednak wciąż jest to piwo trudne do dostania w Niemczech.

A o co chodzi z tą solą? Najprawdopodobniej oryginalne Gose było warzone na wysokozmineralizowanej wodzie, która mogła mieć słony posmak. 

Piwo powinno być zbalansowane, wytrawne, z lekkimi nutami kwaśnymi od bakterii kwasu mlekowego i słonymi. Dodaje się do niego również kolendrę, przez co skojarzenie z witbierem jest jak najbardziej słuszne. Pod względem słodowym, mamy tu 50-60% słodu pszenicznego i resztę pilzneńskiego. 

Podobnie jak Berliner Weisse, dla zabicia kwaśności czasami doprawia się je słodkimi syropami albo Kümmelem, czyli likierem z kminku i kopru. 

Nie mogę się już doczekać tego, co zaproponuje mi to piwo.


Jan Olbracht Rzemieślniczy [Piwoteka], Zacny Zalcman
Gose
Ekstrakt 12%
4.5% alk.
10 IBU
7.75zł - 0.5l

Skład:
- słody
   - pilzneński
   - pszeniczny
   - zakwaszający
- chmiele
   - Lubelski
- drożdże S-33
- sól
- kolendra

Aromat: Wyraźne nuty owocowe, kolendra, podobnie jak na witbierze. Jest też wyczuwalny aromat kwaskowy, soli nie wyczuwam.
Barwa: Jasnozłote, opalizujące.
Piana: Biała, obfita, drobna.
Smak: Wow. To piwo jest faktycznie słone. A właściwie kwaśno-słone. Bardzo kojarzy mi się w smaku z napojami izotonicznymi, które są lekko słonawe i mocno cytrusowe, kwaśne. Coś w tym stylu. Sól występuje raczej w posmaku, a kwaśność jest mniej agresywna niż w wielu lambikach, jednak jest czystsza, brak jej ulepkowatości, która występuje w niektórych dosładzanych belgijskich kwachach. 

Podsumowanie: Z racji, że jestem fanem kwachów, a Gose niewątpliwie kwachem jest, to jak najbardziej przypadło mi do gustu. Sól jest tu bardzo delikatna, więc nie bójcie się, że będziecie mieli Gastrolit i wylejecie piwo do kanału. Nie oczekujcie tu takich objawień jak przy próbowaniu pierwszego IPA czy Rauchbocka. Ale dla poszerzania piwnych granic na pewno warto to piwo spróbować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz