sobota, 8 sierpnia 2015

De Koningshoeven, La Trappe Dubbel

Mamy godzinę 22, temperatura zeszła już do granicy, w której można cokolwiek robić. W moim wypadku - degustować drugie piwo trapistów.

Dzisiaj piwo w stylu Belgian Dubbel. W przypadku stylów klasztornych mamy zwykle cztery style, nazwane kolejnymi liczebnikami po holendersku: Single*, Dubbel, Tripel i Quadrupel. Single jest piwem najsłabszym, najbardziej pijalnym i codziennym, Quadrupel jest zaś na drugim końcu spektrum i charakteryzuje się wysokim woltażem, pełnią smaku, oryginalnie było to piwo pite tylko podczas wielkich uroczystości w stylu wizyty ważnych osób w klasztorze. 

Dubbel jest piwem drugim, czyli mocniejszym od Singla, pełniejszym, zwykle ma on od sześciu do ośmiu procent alkoholu oraz barwę ciemnobursztynową do miedzianej. Możemy się w nim spodziewać charakterystycznych belgijskich nut czyli goździków, bananów, przypraw i skórki pomarańczowej, a oprócz tego mocnych aromatów słodowych przywodzących na myśl karmel, chleb, a nawet rodzynki. Z racji swojej mocy jest dobrym piwem do leżakowania w celu ułożenia alkoholu, który początkowo może przeszkadzać, gryźć w przełyk.


De Koningshoeven, La Trappe Dubbel
Belgian Dubbel
7% alk.
Warka do 12.2017
Butelka 0.33l

Aromat: Na pierwszym planie dojrzałe banany i przyprawy. Do tego skórka pomarańczowa i goździki. Ogólnie intensywność aromatu średnia.
Barwa: Czerwone, klarowne. Klarowność jest dość ciekawa, ponieważ często piwa z browarów klasztornych są refermentowane, co znaczy, że część drożdży pozostawia się w butelce. Drożdże z surowcem refermentacyjnym (cukrem, brzeczką) dofermentowują i zjadają tlen, przez co piwo jest naturalnie zakonserwowane.
Piana: Ładna, drobna, jasnobeżowa. Dobrze krążkuje.
Smak: Słodowa pełnia i przyprawy. Dość wytrawne, a alkohol dobrze ukryty. Wysoko wysycone. 

Podsumowanie: Bardzo kompleksowe, pełne, wielowymiarowe piwo. Bardzo dobry dubbel.
* tu wyjątek - nazwa angielska. Po holendersku byłoby to eerst albo enkel.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz